Witamy!
Kwiecień jak wiadomo jest miesiącem humorzastym, więc co za tym idzie, my też. Dlatego więc w tymże numerze Czarnej Perły znajdziecie tylko rzeczy poprawiające humor ;) Poruszymy tu kilka bardzo ciekawych tematów, np. czekolady.
Życzymy przyjemnego czytania!
Redakcja Czarnej Perły
Filmy
Ghost Rider 2
13 kwietnia
Nicolas Cage powraca jako Ghost Rider Johny Blaze - motocyklista-kaskader, który zawarł pakt z samym diabłem, stając się piekielnym łowcą grzeszników. Blaze ukrywa się w Europie Wschodniej, gdzie zostaje odnaleziony i zwerbowany przez tajemniczą sektę.
[Rec] 3: Genesis
13 kwietnia
Infekcja opuściła budynek. Trzecia część horroru łączy wątki z pierwszych dwóch i pozwala odkryć ukrytą w nich informację.
To miał być najszczęśliwszy dzień w życiu Klary. Jednak słowa "póki śmierć nas nie rozłączy" szybko nabrały zupełnie nowego, złowrogiego znaczenia. Morderczy wirus zamienił gości weselnych w krwiożercze monstra. Panna młoda rozpoczyna desperacką walkę o przetrwanie.
Gry PC
Risen 2: Mroczne Wody
premiera: 24 kwietnia
Po pierwsze, "Risen 2: Mroczne wody" jest bezpośrednią kontynuacją wątku z pierwowzoru. Mamy zatem ponownie Bezimiennego bohatera, który w ostatnim czasie odrobinę się rozpił. Jako członek Inkwizycji otrzymujemy niezwykle ważne zadanie. Musimy wkręcić się do świata piratów, a następnie z pomocą Kapitana Stalowobrodego dotrzeć do tajemnej broni, która jako jedyna jest w stanie zniszczyć tytanów (ich powrót widzieliśmy grając w poprzednią część sagi). Żeby wszystko wyglądało wiarygodnie, zostajemy wyrzuceni z szeregów Inkwizycji i musimy startować na samym dnie drabinki społecznej. Utrata statusu nie tłumaczy niestety pewnych dziwacznych sytuacji, ale można na nie przymrużyć oko. Jak bowiem wyjaśnić, że nasz bohater na nowo uczy się walki mieczem? Albo, że nie potrafi kopać? Tak, tak… do takiego absurdu doszło, że aby kopnąć jakiegoś dzika, czy wilka, musimy najpierw znaleźć „nauczyciela”, skłonnego wyjaśnić przebieg tego skomplikowanego procesu zginania i prostowania kolana.
Książki
„Diabłu ogarek. Kolumna Zygmunta” Konrad T. Lewandowski
„Diabłu ogarek. Kolumna Zygmunta” Konrad T. Lewandowski
Warszawa, rok 1639. Młody pisarz i piękna dwórka, śledząc plotki docierające z królewskiego dworu, przypadkiem wpadają na trop intrygi noszącej znamiona czarnoksięskich praktyk. Na czele śledztwa staje Stanisław Jakub Lawendowski herbu Paprzyca, woźny trybunału ziemi liwskiej, który w rozwiązaniu zagadki ma swoje osobiste powody... Pomagają mu zarówno młodzi zakochani, jak i tajemnicza żydowska wiedźma. Rezultaty śledztwa szybko przekraczają najśmielsze oczekiwania, a zaangażowanym w nie bohaterom zaczyna grozić śmiertelne niebezpieczeństwo...
Autor odkurzył stare warszawskie legendy, z przewrotnym poczuciem humoru opisując kulisy wystawienia kolumny króla Zygmunta. Barwny portret siedemnastowiecznej stolicy, od magnackich posiadłości po zamtuzy i szemrane zakątki Krakowskiego Przedmieścia, wyraziste postaci i nieprzewidywalna intryga składają się na diabelnie interesującą powieść.
Koncerty
Studio Kraków
Anathema
21 kwietnia
cena biletu:
do 31.03.2012 - 99 zł
od 01.04.2012 - 110 zł
***
Na osłodę życia oto filmik z Pyrkonu 2012 ;) Na prawdę warto obejrzeć!
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=jgj5aIQw1QM
"Czary i czarty polskie" Julian Tuwim
Tak, tak! To nie pomyłka! Ta niesamowita książka została napisana przez tego właśnie nam znanego Juliana Tuwima! Poeta był zupełnie inny niż go przedstawiają nauczyciele w szkołach. Każdy ma jakąś swoją "ciemną" stronę ;)
"Czary i czarty polskie" są dziełem bibliofila, zamiłowanego w poznawaniu dziejów kultury, a jej kuriozów i osobliwości specjalnie. Z dość obszernej literatury dzieł dotyczących czarów powypisywał autor miejsca najciekawsze – i napisał przedmowę, ilustrującą dzieje czarownic i zabobonu w Polsce, same zaś "Wypisy czarnoksięskie" są próbą antologii polskiej literatury magicznej i zawierają przedruki z dzieł arcyrzadkich, stanowiących najczęściej białe kruki, a przez to szerszemu ogółowi bądź wcale, bądź bliżej nie znanych. Książka jest zbiorem faktów i obrazów z historii czarnoksięstwa w Polsce.
"Nevermore. Kruk" Kelly Creagh
Niezwykły romans paranormalny z gotyckim twistem. Nie tylko dla nastolatek!
Uważaj, czego pragniesz... Możesz to otrzymać!
Kapitan szkolnej drużyny cheerleaderek, Isobel Lanley, jest przerażona, gdy nauczyciel każe jej pracować nad projektem z literatury w parze z Varenem Nethersem. Jakby mało było tego, że dzień oddania pracy zbiega się w czasie z najważniejszym meczem szkolnej drużyny, Isobel musi spędzać swój czas w towarzystwie jednego z najbardziej antypatycznych i nie lubianych facetów w szkole. Co więcej – sardoniczny, obojętny i zdecydowanie trudny w obsłudze Varen, nie kryje, że nie ma najmniejszej ochoty wziąć na siebie pracy Isobel. Dopiero gdy Isobel, wiedziona niezdrową ciekawością, zagląda do notatnika Varena i odkrywa w nim dziwne zapiski oraz niepokojące szkice, postanawia, że jednak zmusi się do współpracy z dziwacznym gotem. Ciekawość to, jak wiadomo, pierwszy stopień do piekła. Isobel szybko zaczyna szukać wymówek, by tylko spędzać czas z Varenem. Odsuwa się od przyjaciół i zrywa z autorytarnym chłopakiem, narażając się na szkolną ekskomunikę. Dziewczyna, niczym ćma do płomienia, lgnie do dziwnego świata Nethersa – świata, w którym ożywają koszmarne historie Edgara Allana Poego... Zafascynowana Varenem i jego fantasmagoryczną rzeczywistością, Isobel odkrywa, że sny, podobnie jak słowa, mają wielką moc, a największym zagrożeniem dla człowieka, jest on sam. Czy uda się jej ocalić Varena przed cieniami, które on sam powołał do życia?
Klip promujący tę książkę nagrał zespół BatstaB, już Wam znany z wywiadu z poprzedniego numeru naszego magazynu ;) Oto i on.
UWAGA!!! KONKURS!!!
Znasz jakieś ciekawe książki? Napisz recenzję i wyślij ją na czarna.perla@op.pl 3 najciekawsze recenzje nagrodzimy książkami.
Recenzje
Glorianadias oraz Nathalie wysyłamy nagrody - książki. Gratulujemy!
"Ghostgirl. Zakochana zjawa" Hurley Tonya
Charlotte Usher to bardzo nieśmiała i zupełnie niezauważalna dziewczyna. Po wakacjach wraca do szkoły z nadzieją, iż nareszcie zdobędzie sławę i serce Damena - największego przystojniaka w szkole, a jednocześnie chłopaka Petuli - rozkapryszonej cheerleaderki. Jednak pierwszego dnia szkoły Charlotte, kiedy to chce zacząć nowe życie; uśmierca misiek żelek i dziewczyna staje się niewidzialna. Nawet w zaświatach ciągle marzy o miłości i sławie, walcząc o uznanie w świecie żywych. Z czasem jednak bohaterką pierwszego planu staje się siostra Petuli - Sarlet, a ta część książki wydaje mi się bardziej interesująca.
Czytając tę książkę w niektórych miejscach dochodziłam do wniosku, że autorka musi być psychopatką.!=) Pokazuje ona bardzo specyficzny czarny humor. Przeszłam przez nią migiem i nie mogłam przestać czytać. Tonya Hurley doszła do pięknych wniosków, a w tej powieści znajdziesz też wiele mądrych cytatów. Piękne zakończenie: "Przyjaciele są jak gwiazdy-nie zawsze ich widzisz, ale wiesz, że zawsze są." daje dość dużo do myślenia. Sięgnijcie po tę książkę, by przeczytać coś 'innego'.
Glorianadias
„Dom Nocy- Naznaczona” P.C Cast + Kristin Cast
Naznaczoną dostałam na święta i od tego czasu uzbierałam wszystkie tomy jakie dotychczas się pojawiły. Mroczna okładka i ciekawa zapowiedź przekonały mnie do przeczytania tej książki.
Książka opowiada o Zoey- zwykłej nastolatce, która pewnego dnia zostaje naznaczona przez łowcę i staje się adeptem. W związku z tym, że przenosi się do szkoły z internatem dla wampirów, musi opuścić swojego chłopaka, z którym ostatnio nie za dobrze jej się układało, przyjaciółkę i nieznośnych rodziców.Nowi przyjaciele, troskliwa mentorka, zołza Afrodyta i jeszcze ten przystojny wampir Erick. Życie Zoey zmieni się o 180 stopni i na dodatek będzie musiała uratować świat ludzi i wampirów. Czy sobie poradzi? Co stanie się z nią i jej byłym chłopakiem ? Przeczytajcie książkę a dowiecie się o wszystkich mrocznych sekretach Domu Nocy i ich mieszkańcach.
Jest to jedna z moich ulubionych książek. Gdy zacznie się czytać to już nie sposób się oprzeć kolejnym tajemniczym i mrocznym przygodom bohaterów. Często pojawiają się zwroty akcji przez co czytelnik nie nudzi się po kilku minutach czytania.
Gorąco polecam Nathalie.
Darzamat
To polska grupa muzyczna, wykonująca symfoniczny black metal. Powstała w 1995 roku w Katowicach. Grupie przewodzi wokalista i autor tekstów Rafał "Flauros" Góral, który pozostaje jedynym członkiem oryginalnego składu.
Darzamat zyskał na popularności w 2005 roku po wydaniu albumu Transkarpatia. Wydawnictwo zostało zrealizowane z udziałem utytułowanego producenta muzycznego i gitarzysty Andy'ego LaRocque. Nazwa zespołu pochodzi z mitologii łotewskiej, a oznacza boginię, opiekującą się ogrodami i sadami.
Obecny skład zespołu:
Agnieszka "Nera" Górecka – śpiew (od 2003)
Rafał "Flauros" Góral – śpiew (od 1995)
Krzysztof "Chris" Michalak – gitara (od 2001)
Marek "Markus" Tkocz – gitara basowa (od 2009)
Paweł "Senator" Nowak – perkusja (od 2011)
Byli członkowie zespołu:
Katarzyna "Kate" Banaszak – śpiew (1995-2003)
Szymon Struzek – gitara, gitara basowa, programowanie (1995-2003)
Damian "Daamr" Kowalski – gitara, gitara basowa (1998-1999, 2003-2004, 2007)
Patryk "Spectre" Kumór – instrumenty klawiszowe (2003-2008)
Krzysztof "Bacchus" Kłosek – gitara basowa (2004-2007)
Krystian "Bomba" Bytom – perkusja (1997-2003)
Pawel "Paul" Chudzicki – perkusja (2002-2003)
Tomasz "Golem" Dańczak – perkusja (2003-2006)
Mariusz "Rogol" Prętkiewicz – perkusja (sesyjnie, 2008)
Maciej "Darkside" Kowalski – perkusja (2006-2007, 2009-2010)
Elfowo
Tym razem zajmiemy się elfami :) Pewnie wiele z Was marzyło kiedyś, by wyglądać jak spiczastouche istoty ze świata fantasy. Otóż my pokażemy Wam gdzie i za ile można znaleźć elfie ciuszki i akcesoria oraz dodatki :)
1. Steampunkowy gorset ( można go przy odrobinie wyobraźni wykożystać jako element elfiej kreacji ;) )
179zł
2. Bluzka ze świata fantasy
169zł
3.Gotycka asymetrycznie zapinana bluza ( czyż ona nie jest elfia?)
159zł
4. Bluzka z długimi asymetrycznymi rękawami wiązana na plecach
199zł
www.gothicdollshop.com ( polski sklep)
5. Kamea elf ( broszka - wisiorek )
23zł
6. Buty firmy New Rock
329zł
7. Elfia kolia ręcznej roboty
42,90zł
www.allegro.pl u użytkownika victorianapl ( firma sprawdzona, sama mam kilka drobiazgów)
8. Elfie nakładki na uszy
76,88zł
Yumiko Kawahara
Yumiko Kawahara - ur. 20 kwietnia 1960 w Kamiiso w Japonii japońska mangaka, tworząca przede wszystkim mangi shōjo. Zadebiutowała w 1978 mangą Kotchi muite Marie!! w tygodniku Shōjo Comic, za którą dostała Nagrodę Shogakukan New Artist.
W 1986 otrzymała Nagrodę Shogakukan Manga w kategorii shōjo za Zenryaku: Milk House (jap. 前略・ミルクハウス?). W Stanach Zjednoczonych jest najbardziej znana z mangi Dolls, która została zlicencjonowana przez Viz Media.
Dzień Czekolady
Dnia 12 kwietnia jest święto, które powinni obchodzić chyba wszyscy. Jest to Dzień Czekolady ^^ Ten wyrób z ziaren kakaowca jest już bardzo długo znany na świecie.
Początki czekolady sięgają czasów starożytnych
Zaledwie kilka lat temu do laboratoriów Hershey Foods w Pensylwanii trafiło 14 naczyń pochodzących z północnego Belize, datowanych na okres pomiędzy 900 rokiem p.n.e. a 250 n.e. Naukowców zaintrygował tajemniczy ciemny nalot na wewnętrznych ściankach dzbanków. Po zbadaniu okazało się, że zawiera on teobrominę- substancję właściwą tylko jednej roślinie występującej na obszarach Nowego Świata- drzewu kakaowemu.
Odkrycie to zrewolucjonizowało poglądy uczonych na historię tego niezwykłego napoju. Aby dotrzeć do jego początków musimy przenieść się prawie 3 tysiące lat wstecz, do czasów, gdy obszary lasów tropikalnych na Wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej zamieszkiwane były przez Olmeków- twórców jednej z najstarszych cywilizacji Ameryki Środkowej. Jako pierwsi zaczęli oni uprawiać kakaowce, w czym pomagały im sprzyjające warunki klimatyczne, takie jak wysokie temperatury, duża wilgotność oraz zacienienie lasów.
Majowie pierwszymi smakoszami czekolady
Prawdziwy kult czekolady rozwinęli Majowie- cywilizacja powstała ok. 4. wieku n.e., kilkaset lat po upadku Olmeków, obejmująca tereny dzisiejszego Południowego Meksyku. Uprawiali oni kakaowce, których owoce poddawali fermentacji, prażyli i mielili. Mieszając zmielone kakao z wodą, mąką kukurydzianą, miodem i chili sporządzali napój zwany xocolatl przeznaczony głównie dla królów, arystokracji i uczestników obrzędów religijnych. Czekolada, uważana za przysmak bogów, była otaczana szczególną czcią i pełniła istotną rolę podczas odprawiania świętych rytuałów. Obyczaj picia gorzkiego napoju był również ważnym punktem uroczystości zaręczynowych, podobnie jak dzisiejsze picie szampana.
Za odkrycie Majów uważa się też czekoladę z pianką. Uzyskiwali ją przelewając płyn z naczynia do naczynia bądź mieszając go energicznie specjalnym patyczkiem w dzbanku zakończonym długą wąską szyjką zapobiegającą wylewaniu. Dopuszczali spożywanie napoju zarówno na gorąco jak i na zimno. Dokładne receptury na przyrządzanie i przyprawianie czekolady oraz opisy wszelkich rytuałów z nią związanych pozostawili Majowie w tak zwanych Kodeksach- wielokolorowych zwojach i manuskryptach zapisanych złożonym pismem hieroglificznym.
Czekolada u Azteków
Aztekowie przejęli zwyczaj spożywania czekolady od Majów. Wprowadzili jednak swoje innowacje: woleli napój chłodny i wzbogacony o dodatki smakowe: paprykę, wanilię oraz suszone płatki kwiatów, które nadawały mu określony kolor: czerwony, biały bądź czarny.
Aztekowie cenili ziarna kakaowe tak wysoko, że uczynili z nich swoją monetę obiegową. Toteż picie czekolady stało się luksusem i rozrzutnością, na którą mało kto mógł sobie pozwolić. 100 ziaren równało się dziennemu wynagrodzeniu tragarza lub też cenie jednego niewolnika. Królika na obiad można było nabyć już za 10 ziarenek kakaowca.
UWAGA!!!
Specjalnie dla Was przepis na domową czekoladę!!
Składniki:
2 szklanki mleka w proszku
2 łyżki kakao
1/2 kostki masła (czyli 125g)
1/2 szklanki mleka
1 szklanka cukru
Cukier, masło i mleko włożyć do garnuszka, podgrzewać aż do rozpuszczenia masła, nie zagotować. Dodać mleko w proszku wymieszane z kakao, najlepiej jeśli je przesiejemy do płynu. Masa musi być dość gęsta. Potem wylewamy to do miseczki wysmarowanej masłem albo wyłożonej folią. Zaczekać, aż ostygnie.
Smacznego ;)
Demony polskie
Słowianie mieli bardzo dużo w swojej wierze demonów i upiorów. Wiele z nich przetrwało do dzisiaj.
Południca
Zdjęcie zostało zrobione przez Tomasz Ziober podczas lubelskiego pleneru fotograficznego Lost Days (Lost Days 2011: Victorian Ghosts) |
Południce ukazywały się jako młode dziewczyny lub stare kobiety owinięte w białe płótno, z rozpuszczonymi w nieładzie włosami. Na plecach nosiły worki, w których porywały dzieci. W rękach trzymały zazwyczaj drąg, ożóg lub sierp, którymi potem dręczyły swoje ofiary.
Prawdopodobnie postać południc utożsamiano z często występującymi w okresie letnim małymi wirami powietrznymi, powstającymi w gorące dni przed nadchodzącą burzą, prawdopodobnie wskutek nagłej zmiany ciśnienia; wir powstaje nagle, osiąga wysokość do kilku metrów, porusza się niczym mała trąba powietrzna i znika równie szybko, jak się pojawił. Od starszych ludzi można usłyszeć ostrzeżenie przed wejściem w ów wir, ma to bowiem grozić "przetrąceniem". Możliwe również, że napadem południcy tłumaczono udar słoneczny.
***
Rusałki
Ukazywały się zazwyczaj jako piękne, nagie dziewczęta z rozpuszczonymi zielonymi włosami, rzadziej jako stare i odrażające kobiety. Rusałkami stawały się panny, które zmarły przed zamążpójściem. Rusałki pojawiały się w czasie nowiu i wabiły do siebie młodzieńców, których zabijały poprzez łaskotanie lub opętańczy taniec.
Termin rusałka pochodzi od łacińskiego rosalia (święto róż). Poprzez Bałkany dotarła na Ruś. W Polsce rusałka występowała jedynie jako termin książkowy, zamiast niego używano terminu boginka. Nazwa rusałka szybko upowszechniła się i objęła swoim zasięgiem różne rodzaje demonów, m.in. brzeginie.
***
Płanetnik
Wierzono, że płanetnicy kierują chmurami, zsyłają burzę i grad. Nazwa "płanetnik" pochodzi od łacińskiego słowa planeta i jest stosunkowo młoda, w przeciwieństwie do prawdopodobnie oryginalnych form "chmurnik" i "obłocznik". Na południowej Słowiańszczyźnie w wyniku nałożenia się funkcji doszło do utożsamienia płanetników (zwanych tam zduhaczami) ze żmijami.
Płanetnikami zostawały dusze zmarłych nagłą śmiercią i samobójców (głównie wisielców i topielców). Wyobrażano ich sobie jako wysokich starców w szerokich kapeluszach bądź jako małe stworki.
W zależności od okoliczności, płanetnicy mogli być przychylni lub wrodzy ludziom. Przychylność płanetników można było zdobyć rzucając mąkę na wiatr lub do ognia. Przychylni płanetnicy zstępowali na ziemię i ostrzegali ludzi przed burzą oraz chronili przed suszą.
Płanetnikami byli również wybrani mężczyźni, obdarzeni mocą kontrolowania pogody. Tuż przed burzą byli oni wciągani przez niebo (względnie przez tęczę) i toczyli w powietrzu walkę ze smokami powietrznymi symbolizującymi chmury burzowe i gradowe, względnie wychodzili na pole i odganiali burzę magicznymi zaklęciami.
Mianem płanetników określano także ludzi przepowiadających pogodę.
***
Dziad Borowy
Dziad Borowy
Był to opiekun lasów. Najczęściej przedstawiany jako starszy pan z długą brodą, w której znajdują się liście, szyszki itp. Jego żeńskim odpowiedznikiem jest Leśna Baba, którą znamy jako Babę Jagę.
***
Zmora
Według ludowych podań zmorami zostawały dusze grzesznych niewiast, dusze ludzi skrzywdzonych, zmarłych bez spowiedzi, potępionych. Zmorami często bywały siódme córki danego małżeństwa lub osoby, którym przy chrzcie przekręcono imię, ale "zmorowatość" dotykać też mogła osoby mające zrośnięte nad oczyma brwi lub różnokolorowe oczy. Istnieją wierzenia (m.in. w centralnej Polsce), że zmorą zostaje po śmierci np. osoba, przy której na łożu śmierci (według innych wariantów w czasie chrztu), ktoś odmawiając Pozdrowienie Anielskie, przejęzyczył się i powiedział Zmoraś Mario zamiast Zdrowaś Mario.
Zmorę wyobrażano sobie jako wysoką kobietę o nienaturalnie długich nogach i przezroczystym ciele. Można ją było dostrzec przy świetle Księżyca, gdy jego promienie przechodziły przez ciało zmory. Podania przypisują jej zdolność do otwarcia każdego zamka. Umiała też zmieniać się w rozmaite zwierzęta: kota, kunę, żabę, mysz, a także w przedmioty martwe, jak słomka czy igła.
Zmora żywi się krwią. Sadowi się na piersiach śpiącej osoby, przyciska piersi kolanami i powoduje uderzenie krwi do głowy. W ten sposób pozbawia powoli tchu swoją ofiarę. Spija krew wypływającą nosem lub też nacina zębami żyłkę na skroni lub szyi i wysysa. Ofiara zmory traci siły i energię, które później odzyskuje w naturalny sposób. Mocno wygłodzona zmora potrafiła jednak zabić swoją ofiarę.
Syta zmora udaje się do stajni, gdzie wybiera konia, dosiada go na oklep i udaje się w szaleńczy galop, dbając, by zawsze być oświetloną promieniami księżyca. Długimi nogami opasuje rumaka, steruje nim, bijąc go w kark i po nozdrzach. Kiedy koń osłabnie, zawraca i zostawia wystraszone zwierzę na jego miejscu, w stajni. Niektóre zmory męczyły zwierzęta gospodarskie i sprowadzały na nie pomór.
***
Strzyga
Strzyga była istotą nieco podobną do wampira. Strzygami zostawały dusze ludzi, którzy urodzili się z dwiema duszami, dwoma sercami i podwójnym szeregiem zębów, z czego ten drugi był słabo zauważalny. Uważano także, iż strzygą jest noworodek, który urodził się z wykształconymi zębami. Gdy już rozpoznano strzygę za pierwszego życia, przepędzano ją z ludzkich siedzib. Strzygi ginęły zazwyczaj w młodym wieku, gdy jednak jedna dusza odchodziła, druga żyła dalej i aby przetrwać musiała polować. Strzyga wysysała krew, wyżerała wnętrzności i latała pod postacią sowy po nocach. Zazwyczaj poza polowaniem chodziło o zemstę za krzywdy wyrządzone podczas pierwszego żywota. Strzygi potrafiły zadowolić się przez jakiś czas także krwią zwierząt. Podobnie jak inne stwory tego typu, strzygę należało trwale unieruchomić poprzez spalenie lub powbijanie gwoździ albo pali w różne części ciała.
Wg innych źródeł strzygi nie szkodzą ludziom inaczej, niż tym, że są zwiastunami pewnej śmierci kogoś z domowników. Szkodliwość zaś wynikać miała (według późniejszej interpretacji) z braku chrztu jednej z dusz dziecka, co uniemożliwiało opuszczenie świata ludzi.
W czasach epidemii ludzi chorych chowano do grobów jeszcze żywych. Niektórym udawało się wykopać gołymi rękami i potem błądzili oni z zakrwawionymi rękami, poodrywanymi paznokciami, chorzy i osłabieni. Też uważani byli za strzygi. Sposobem na zapobiegnięcie przeistoczeniu się człowieka w strzygę było pochowanie go twarzą do dołu.
***
Utopiec
Podobnie jak wodniki zamieszkiwały wszelkie zbiorniki wodne (łącznie ze studniami i rowami przydrożnymi) i topiły kąpiących się oraz przechodzące przez rzekę zwierzęta. Odpowiadały także za wylewy rzek oraz zatapianie pól i łąk. Utopce przybierały postać wysokich, bardzo chudych ludzi o oślizgłej, zielonej skórze, z dużą głową i ciemnymi włosami. W czasie nowiu utopce wychodziły na brzeg. Często zwabiały wówczas do siebie ludzi, bawiąc się z nimi w zagadki. Osobę próbującą oszukiwać w zagadkach natychmiast topiły.
Na Śląsku, gdzie wiara w utopce była szczególnie rozpowszechniona, zostały one całkowicie utożsamione z wodnikami. Według wierzeń śląskich utopiec nie tylko topił ludzi, ale w zależności od kaprysu mógł też im pomagać, doradzać, a nawet się zaprzyjaźnić.
Wiara w utopce była na tyle mocno zakorzeniona, iż swój oddźwięk znalazła w folklorze chrześcijańskim. Utopce wywodzono wówczas od strąconych z nieba aniołów, pokutującej ludzkiej duszy lub dusz samobójców. Chrześcijaństwo ostatecznie zaczęło wręcz upowszechniać własne sposoby ochronne przed nimi – głoszono np. iż tonącemu dobrze jest na szyję zarzucić różaniec, co odstraszy utopca. W kronikach z XIV w. zapisano: Szczególną ostrożność przy wodzie zachowaj, by utopca w porę spostrzec. Pomylić się sposobu nie ma, bo brzydki on okrutnie i do ludzi nie podobien. Gdy więc mokrego stwora obaczysz, co głowę ma wielką zielonymi włosami zdobioną i odnóża jak patyki cienkie – uciekaj człeku, by śmierci w odmętach nie ponieść. Gdy zaś ostrożnym nie dość będziesz i wodnicy dasz się złapać, ciepnij jej różańcem w oczy, a bestię precz odgonisz. W folklorze istnieje także podanie, iż przed utopcami strzeże św. Jan Nepomucen. Jego kapliczki stawiane są w miejscowościach, gdzie strach przed utopcem był szczególnie silny. W szczególności dużo tego typu kapliczek istnieje na Śląsku. Najbardziej znanym utopkiem jest wodzisławski Zeflik, o którym powstało wiele przypowieści.
***
Latawiec
Latawce wyobrażano sobie w postaci czarnych ptaków, identyfikowano je z wiatrem i wirami powietrznymi. Latawce ginęły podczas burzy, zabijane przez pioruny.
Początkowo uważano je ze demony negatywne, choć niezbyt szkodzące ludziom, bądź za demony opiekuńcze domu (zwłaszcza na Mazowszu i Pomorzu). Po przyjęciu chrześcijaństwa uznano je za diabły utrzymujące kontakty seksualne z ludźmi. Z czasem słów latawiec, latawica zaczęto używać z tego powodu na określenie osób rozwiązłych.
***
Nocnice
Uważano je za szkodliwe wobec ludzi - miały przychodzić nocą do chałup i nękać małe dzieci, czego skutkiem był ich płacz i brak snu. W kazaniach polskiego husyty czytamy: "odwiedzając położnicę, pytają, co się narodziło, czy chłopiec, czy dziewczyna; a czynią to, aby uchronić dziecko od nocnic, to jest od zmór, które dzieci szczypią i straszą i nie dają im usnąć".
Na Mazowszu i Lubelszczyźnie jeszcze na przełomie XIX i XX wieku mówiono, że płacz dziecka nocą powodowany jest przez nocnice, zwane czasem także noclicami. Bohdan Baranowski podał ponadto, że przypisywano im zwodzenie ludzi, wyprowadzanie ich na bezdroża, na których musieli długo błądzić.
UWAGA!!! KONKURS!!!
Piszesz smutne wiersze albo straszne opowiadania? A może tworzysz "czarne" prace? Jeśli chcesz podzielić się z nami swoją twórczością zachęcamy do wysyłania jej na czarna.perla@op.pl Zapraszamy gorąco :)
***
Życie
Spójrz!
Cierpienie jest naturalne!
Popatrz!
Życie jest ciągłym bólem!
Nie!
Nie wolno nam odchodzić!
Bo…
Bo to będzie tchórzostwem.
Czy…
Czy chcesz być tchórzem?
Nie?
To patrz jak cierpią!
Cierpią Oni!
Cierpisz Ty!
Cierpię Ja!
Cierpienie jest częścią życia!
Zrozum!
Zrozum to w końcu!
Życie…
Życie jest ciągłą maskaradą!
Przyjaciele…
Ich nie ma… Są tylko nieprzychylne spojrzenia!
Nie ma?
Oczywiście, że nie ma!
Dlaczego?
To pytanie głupców!
Wrogowie?
Ich za to jest pełno!
Jeden czeka, by drugiemu rzucić się do gardła!
By wydrapać mu oczy!
Miłości także nie ma!
A to dlatego, bo ludzie są źli…
Sprawiedliwość?
Nie... Nie ma jej.
A Bóg?
Sam to oceń.
Lilith
***
Śmierć
Śmierć
To nie ja umieram ***
lecz ma dusza....
szukająca pomocy...
Ma dusza idzie....
podorzając swym melancholijnym..
radosnym krokiem....
Dusza umarła się pyta anioła?
Za kim tak wszyscy płaczą?
Na to anioł ,umarłej duszy odpowiada..
Za tobą....
Dusza; za mną przecież ja nadal żyję...
Anioł na to; Tak twa dusza nadal żyje .
lecz ciało dawno umarło...***
Dusza kończy rozmowę z Aniołem..
mówiąc łatwo życie otrzymać ... a, szybko można je zakończyć**
Kaja
***
Student medycyny odbywa staż w Pogotowiu Ratunkowym. Odbiera telefon, zgłoszenie do wypadku. Po chwili mkną w karetce - on, pielęgniarka i oczywiście kierowca-sanitariusz. Stres, trema, wilgotne dłonie…
W pewnej chwili kierowca kurczowo łapie się dłońmi za gardło, zaczyna charczeć i wybałuszać oczy. Pielęgniarka
Student ze zdziwienia nie może wypowiedzieć słowa…
Po chwili sytuacja się powtarza: kurczowy chwyt za gardło, ochrypły glos, piana z ust, wychodzące z orbit oczy… Znów w ruch idzie walizka i znów kierowca zachowuje się normalnie.
Student nie wytrzymuje:
- Co się Panu stało!? Może jakoś mogę pomoc?
- Eeee…, e…, ja tylko tak się z siostrą drażnię… No bo wczoraj jej mąż się powiesił…
***
- Dzień dobry, szukam pracy, jestem projektantem.
- Proszę pokazać mi swoje prace.
- Oczywiście. Proszę bardzo: ściany dekorowane hiszpańskim marmurem, witraże, na suficie rozgwieżdżone niebo, a że we współczesnym świecie technologie są ważne - podgrzewana podłoga i światło zapalane klaśnięciem.
- Ładna trumna. A w mieszkaniach też pan robi?
***
Aby powiększyć powyższy obrazek kilknij na niego. Jeśli nadal będzie za mały zapisz go na komputerze i zobacz w programie graficznym.